Osoby podróżujące po świecie potwierdzają, że jest on niesamowity, zaskakujący i nieprzewidywalny. Warto zobaczyć wszystkie zakątki świata, gdyż część z nich za chwilę, za kilkadziesiąt, a może za kilkaset lat znikną na zawsze pochłonięte przez naturę, zniszczone przez człowieka czy zanieczyszczone środowisko. Oto kilka miejsc, które warto zobaczyć, zanim ich piękno odejdzie wraz z nimi na zawsze.
Jednym z takich miejsc są Seszele. Ten malowniczy archipelag wysp położony na północ od Madagaskaru, otoczony jest rafą koralową. Jego wyjątkowy charakter jest magnesem dla turystów z całego świata. Malownicze wysepki otacza ciepła woda oceanu, a plaże są piaszczyste i aż proszą o wypoczynek na nich. Niestety, przepiękna i unikatowa rafa koralowa znika w zastraszającym tempie. Winę za taki obrót spraw ponosi pośrednio oczywiście człowiek, natomiast bezpośrednia przyczyną jest podnosząca się temperatura wody. Rafa koralowa jest naturalną barierą dla oceanu, bez której naukowcy dają archipelagowi maksymalnie sto lat. Później trzeba będzie na nowo rysować mapy świata bez tychże wysepek.
Innym, wyjątkowym i umierającym miejscem jest Tadż Mahal w Indiach. To dzieło ludzkich rąk, które okazało się wielkim dowodem miłości oraz najsłynniejszym obiektem turystycznym w Indiach. Tadż Mahal jest mauzoleum postawionym na rozkaz indyjskiego władcy Szahdżahan z dynastii Wielkich Mogołów. Mauzoleum zostało wzniesione dla ukochanej żony władcy, Mumtaz Mahal, która zmarła przy porodzie. Obecnie obiekt ten jest wpisany na listę UNESCO i został uznany za jeden z cudów świata. Niestety, mauzoleum jest w coraz gorszym stanie. Przyczyniają się do tego turyści, którzy w liczbie ponad 4 milionów rocznie odwiedza ten obiekt. Jednak powodem jego dewastacji jest także bardzo złe powietrze, zanieczyszczone spalinami, oraz fakt, że budowla stoi na drewnianej konstrukcji, która pod ciężarem tłumu turystów się powoli zapada. Do tego dochodzi także spadek poziomu wody w kanałach, które zasilane są przez rzekę Jamun.
Kolejnym miejscem, z odwiedzeniem którego trzeba się pospieszyć, jest rezerwat Masai Mara w Kenii. Ponieważ Kenia nie należy do najbogatszych państw świata, każdy sposób pozyskiwania gotówki jest dla niej bardzo ważny. Tak jest w przypadku Narodowego Rezerwatu Masai Mara. Co roku odwiedzają go tysiące turystów z całego świata, a pieniądze płyną do budżetu państwa i stanowią w nim jedno z najważniejszych źródeł. Tymczasem miejsce traci swoją unikatowość i popularność. Zarządcy stawiają bezmyślnie drewniane chaty, a przyroda nie wygląda już tak, jak dawniej. Do tego dochodzą tony śmieci pozostawianych przez zagranicznych turystów. Jeśli władze nie podejmą działań na rzecz Rezerwatu, to jego dewastacja osiągnie taki poziom, że miejsce to przestanie być atrakcyjne dla turystów, liczba odwiedzających mocno spadnie, a w konsekwencji trzeba będzie rezerwat zamknąć.